
A za oknem śnieg. :(
Dawno mnie tu nie było dlatego dziś znalazłam troszkę wolnego czasu aby podzielić się z Wami moim zestawem.
Jak na sobotę, to dzisiejszy dzień jest luzacki.
Byłam tylko u fryzjera i nie chciało mi się nawet iść do galerii.
Wczoraj zamówiłam moje wymarzone koturny (tu możecie zobaczyć ich fotki ) i stwierdziłam, że muszę teraz trochę przystopować z wydatkami.
Prezentuje więc Wam szybki i wygodny strój oraz "nową
fryzurę"(skrócona grzywka i podcięte końcówki).



Myślę,że 21 marca przywita Nas cieplutka wiosna i będziemy mogły już biegać w balerinkach, trampkach, szpileczkach i koturnach. <3